2007/06/18

dawniej

moja niecałozeszłoroczna historia przypomina mi, że myślenie niekoniecznie popłaca. any way, tęskni mi się za niskimi łąkami. tamtym klimatem. przetłoczonymi knajpami. ;-) za wspaniałą abstrakcją niczego, śniegiem, ogromnym mrozem, pustym mieszkaniem, nieustannym syfem na podłodze, potęgującym poczuciem samotności. to cały czas trwa, jak i trwało wcześniej, tylko filmy się zmieniają w głowie, inaczej sobie to nazywam. ta, nie jest rozważnie rozmyślać, uważać, przewidywać. czasem. mam takich parę scenek w pamięci.