2009/06/25

drafty

dobra, koniec żartów, czas powypłakiwać się na blogu. ilość nieopublikowanych draftów na moim blogspocie jest dobrym wyznacznikiem mojej chwilowej neurotyczności. pod wpływem impulsu coś piszę, ale nie mam odwagi potem tego pokazać, lub tym bardziej zbierać konsekwencji paru pochopnych zdań. ostatnio stosunek draftów do opublikowanych wiadomości wynosi około 5:1, zjawisko na tym blogu bezprecedensowe. na 6 wiadomości, jedna ujrzy światło dzienne. rzeszta w śmieci. gdybym nie lubił pisać, to właśnie byłby moment zwątpienia.